Paweł Stykowski

Fikcyjne ubezpieczenie włoskiego pojazdu w Polsce – czy jest ochrona?

Szacuje się, że liczba włoskich pojazdów z polskimi polisami OC ppm przekracza już 30.000, a zauważono także przypadki 'polskich’ pojazdów również w innych krajach. Wprawdzie wymiar sprawiedliwości walczy z tym procederem (słyszałem ostatnio o konfiskacie przesyłki z polskimi tablicami rejestracyjnymi), to problem narasta. Z prawnego punktu widzenia, takie działanie należy zakwalifikować jako oszustwo (w rozumieniu art. 286 kk) – osoby, które prowadzą ten proceder doprowadzają ubezpieczycieli do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia ich w błąd w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. W najlepszym wypadku ubezpieczyciel otrzyma dużo niższą składkę niż normalnie by pobrał w takiej lokalizacji (gdyby mógł w niej prowadzić działalność ubezpieczeniową), a w najgorszym – w ogóle nie otrzyma składki. Ewidentnie takie działanie stanowi oszustwo.

Ważność umowy

Czy umowa ubezpieczenia, która została zawarta w celu popełnienia przestępstwa jest ważna? Art. 58 par. 1 kc stanowi, że czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna. Co więcej, par. 2 tego przepisu stanowi, że nawet sprzeczność z zasadami współżycia społecznego powoduje, że czynność prawna jest nieważna. 

Przez sprzeczność z ustawą rozumie się w szczególności dokonanie jej w celu popełnienia przestępstwa. Jak czytamy m.in. w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 15 listopada 2022 r. (I ACa 338/18):  „Czynność prawna podjęta w celu przestępczym jest nieważna (art. 58 § 1 k.c.)” czy uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 17 października 2019 r. (I ACa 1182/18): „Czynność prawna podjęta w celu przestępczym jest nieważna. Jest to czynność sprzeczna z ustawą tj. kodeksem karnym„.

Należy więc uznać, że umowa ubezpieczenia, którą sprawca usiłował zawrzeć jest nieważna.

Jak w takiej sytuacji kształtują się prawa poszkodowanych?

Zasadność roszczeń poszkodowanych

Sytuacja wydaje się prosta – skoro umowa ubezpieczenia jest nieważna, poszkodowany nie ma podstawy prawnej roszczenia wobec zakładu ubezpieczeń. Skoro nie ma umowy – nie da się wystąpić z roszczeniem na podstawie umowy.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał jednak wyrok, w świetle którego można byłoby się nad tym problemem zastanawiać. Mam na myśli wyrok w sprawie C-287/16, gdzie TSUE stwierdził:

„Artykuł 3 ust. 1 dyrektywy Rady 72/166/EWG […] i art. 2 ust. 1 drugiej dyrektywy Rady 84/5/EWG […] należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwiają się one przepisom krajowym, w następstwie których w okolicznościach takich jak te w postępowaniu głównym wobec poszkodowanych osób trzecich można powołać się na nieważność umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody powstałe w związku z ruchem pojazdów wynikającą z fałszywych pierwotnych oświadczeń ubezpieczonego dotyczących tożsamości właściciela lub użytkownika danego pojazdu, lub na podstawie okoliczności, że osoba, na rzecz lub w imieniu której została zawarta ta umowa ubezpieczenia, nie miała interesu gospodarczego w zawarciu owej umowy

Trzeba jednak zwrócić uwagę na dwie kwestie:

  1. W stanie faktycznym, na gruncie którego zadano pytanie nie doszło przestępstwa – jak rozumiem podano do polisy dane podmiotu, który nie miał interesu ubezpieczeniowego, ale rzeczywiście istniał i celem tego zabiegu nie było oszukanie ubezpieczyciela;
  2. TSUE orzekł, że prawo krajowe jest niezgodne z dyrektywą – wobec faktu, że dyrektywy nie mają bezpośredniego zastosowania w prawie krajowym, oznacza to, że dany kraj członkowski powinien zmienić swoje przepisy. Natomiast w sporach pomiędzy podmiotami prawa cywilnego wciąż stosuje się prawo krajowe, a nie dyrektywę.

Najnowszy wyrok TSUE

Wspomniany wyrok TSUE stracił jednak na aktualności, gdyż 19 września 2024 r. TSUE wydał wyrok w sprawie C 236/23, i wskazał w nim, że rzeczywiście co do zasady nie można powołać się na nieważność umowy, ale można się na nieważność umowy powołać jeśli mamy do czynienia z oszustwem lub nadużyciem:

W tym względzie należy w pierwszej kolejności zauważyć, że dyrektywa 2009/103 nie zawiera przepisów regulujących ewentualne nadużycie prawa przez ubezpieczającego.

Niemniej, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, w prawie Unii istnieje ogólna zasada, zgodnie z którą podmioty prawa nie mogą powoływać się na przepisy prawa Unii w sposób noszący znamiona oszustwa lub nadużycia (wyrok z dnia 21 grudnia 2023 r., BMW Bank i in., C 38/21, C 47/21 i C 232/21, EU:C:2023:1014, pkt 281 i przytoczone tam orzecznictwo).

Podmioty prawa są zobowiązane do przestrzegania tej ogólnej zasady prawa. Stosowania przepisu prawa Unii nie można bowiem rozszerzyć na działania prowadzone w celu korzystania z uprawnień przewidzianych w prawie Unii w sposób noszący znamiona oszustwa lub nadużycia (wyrok z dnia 21 grudnia 2023 r., BMW Bank i in., C 38/21, C 47/21 i C 232/21, EU:C:2023:1014, pkt 282 i przytoczone tam orzecznictwo).

Prawo unijne nie obejmuje jeszcze prawa karnego, więc nie zawiera definicji oszustwa lub nadużycia, więc terminy te są dość nieostre. Zresztą, po angielsku brzmią trochę inaczej: „EU law cannot be relied on for abusive or fraudulent ends„.

Natomiast wydaje się, że w przypadku włoskich polis wykupionych w Polsce mamy do czynienia z takim właśnie oszustwem lub nadużyciem prawa – oszuści nie powinni korzystać z ochrony zapewnianej przez polisy tak zawarte.

I jeszcze raz przypomnę: fakt, że przepis prawa krajowego jest potencjalnie sprzeczny z dyrektywą nie powoduje jego nieważności. Nawet jeśli taką sprzeczność potwierdzi TSUE. Spory pomiędzy ubezpieczycielem i poszkodowanym muszą być rozstrzygane zgodnie z przepisami krajowymi aż do ich ewentualnej zmiany.

Wprawdzie od lat w polskiej myśli prawniczej jest obecna koncepcja prounijnej wykładni prawa, jednak nie może ona prowadzić do wykładni contra legem! Skoro art. 58 kc mówi, że czynność prawna sprzeczna z prawem jest nieważna, to nie można w ramach prounijnej wykładni dodać do tej normy wyjątku dla umów ubezpieczenia pojazdu. Clara non sunt interpretanda.

Podsumowując, w razie nieważności umowy ubezpieczenia, poszkodowany nie może występować z roszczeniami opartymi na tej nieważnej umowie ubezpieczenia. Nie ma też innych podstaw do wysuwania takiego roszczenia – ani delikt ze strony ubezpieczyciela, ani bezpodstawne wzbogacenie nie wydają się tu zachodzić.